Kandydatka opowiada o tym, co udało jej się osiągnąć do tej pory i o co będzie walczyć w przyszłości. Zdradza również naszym czytelnikom, jak wyglądała współpraca z burmistrzem i dlaczego zdecydowała się kandydować na jego stanowisko.
Oznacza to skuteczne załatwienie sprawy. Jestem zdeterminowana, żeby doprowadzić do końca każdą sprawę. Zawsze zależy mi, by znaleźć rozwiązanie albo powiedzieć, że czegoś nie da się zrobić, choć to drugie ciężko przechodzi mi przez gardło.
Wiele aspektów naszego programu zostało zrealizowanych. Mimo że program był obszerny, wiele udało się nam dokonać. Jednym z wielu przykładów jest boisko przy Szkole Podstawowej nr 1 oraz dokończenie w tej samej placówce sali gimnastycznej. Wymienię również remonty ulic m.in. Frysztackiej oraz Pikiety. W realizacji tych przedsięwzięć w pewnym momencie nastąpiły problemy, ale pokonaliśmy przeciwności losu. Udało się nam wprowadzić cztery lata temu budżet obywatelski. Upieraliśmy się, by kwoty przypadające na jeden projekt były niższe, tak by można było zrealizować większą ilość inwestycji. Ruch ten zachęcił także środowiska z mniejszych dzielnic do zgłaszania własnych projektów. Wielu się to powiodło. Jednym z kluczowych projektów było zacieśnienie współpracy z Uniwersytetem Śląskim. Udało się podpisać umowę z uczelnią. Wspieraliśmy takie projekty jak „Letnia Akademia Gier”, powstanie „ARP Games” w Cieszynie, współpraca w zakresie remontu budynków uniwersyteckich. W tej chwili dokładamy się do remontu basenu na uniwersytecie, z którego korzystają mieszkańcy. Nie sposób wymienić wszystkiego.
Nie udało się nam rozwiązać problemu parkingów w centrum miasta. Tych miejsc jest wciąż za mało. Te miejsca, które powstały, zostały wydzielone z fragmentów jezdni. Niestety, takie prawdziwe parkingi się nie pojawiły. Pod koniec kadencji obecnej rady została powołana specjalna komisja do spraw parkingów. Nie jesteśmy do końca zadowoleni z wyników starań o nowe miejsca postojowe. Burmistrz deklaruje, że duży parking powstanie na terenie amfiteatru. Wiadomo jest, że obiekt ten ma być powiązany z budową sali gimnastycznej dla szkół średnich. Takie przedsięwzięcie wymaga porozumienia z powiatem. Rada Miejska podjęła w tej sprawie uchwałę intencyjną, natomiast Rada Powiatu jeszcze nie zajęła się tą sprawą. Obawiamy się tego, czy się tym zajmie. Chcieliśmy również zakupić budynek dawnej drukarni, by przeznaczyć go na parking. Były na to pieniądze, ale nie spotkało się to z aprobatą Pana Burmistrza. Budynek nie został kupiony i straszy w centrum miasta. Myślę, że są również miejsca parkingowe należące do miasta, które można by lepiej zagospodarować. Mam na myśli parking obok zboru „Elim”. Już dawniej pojawiały się plany, by zbudować tam parking co najmniej dwupoziomowy. Jest jeszcze parking na ul. Miarki. Kiedy jest sucho, to śmiało można, tam zostawić samochód. Natomiast kiedy spadnie deszcz, to teren ten nie wygląda najlepiej. Jest to w centrum miasta i powinniśmy o to zadbać.
Nie jesteśmy związani z żadną partią. Jesteśmy grupą osób, która cztery lata temu zdecydowała się pójść do wyborów jako ruch społeczny związany z Cieszynem. Jesteśmy osobami w różnym wieku, z różnymi poglądami, ale potrafimy się dogadać, by wspólnie działać na rzecz miasta. Nie popiera ani nie wspiera nas żadna partia.
W pierwszej kolejności należałoby przejrzeć obecne inwestycje w mieście oraz zadecydować, które projekty będą kontynuowane. Jeśli to konieczne, dokonać niezbędnych korekt. Należy sprawdzić, które inwestycje dałoby się przyspieszyć. Każde odwlekanie powoduje, że realizacja tych projektów staje się droższa. Warto się jeszcze zastanowić, na jakie sensowne zamierzenia można jeszcze pozyskać środki unijne, póki są. Potem może być z tym duży kłopot. Na pewno trzeba przyjrzeć się wydatkom. Myślę, że pracując w firmie, w której kładzie się nacisk na oszczędności kosztów, nabrałam doświadczenia w ich szukaniu. Powinniśmy się zająć jak najszybciej przygotowaniem miejsc pod inwestycje, gdyż prywatne przedsiębiorstwa chciałyby zainwestować w mieście, ale ze względu na nieuregulowane sytuacje prawne gruntów jest to mocno utrudnione.
Długo debatowaliśmy we wspólnym gronie, jakie powinny być priorytety dla miasta. W ten sposób powstał program oparty o cztery filary: infrastrukturę i komunikację, jakość życia, gospodarkę i przedsiębiorczość oraz promocję i turystykę. Nie da się wymienić wszystkich postulatów, dlatego wymienię tylko kilka. Zależy nam na poprawie życia seniorów, których w mieście jest już 30%. Nie możemy ograniczać się do działań nakierowanych tylko na najaktywniejsze osoby. Warto dotrzeć, do tych najbardziej potrzebujących i ich rodzin, które też wymagają wsparcia. Postulujemy m.in. otwarcie Dziennego Domu seniora oraz zorganizowanie wolontariatu na rzecz osób starszych. W wielu rozmowach mieszkańcy podkreślali, że niewiele się robi w zakresie komunikacji. Autobusy coraz częściej się psują. Kursują od wielu lat w tych samych miejscach i o tych samych godzinach, jak gdyby czas się zatrzymał. Cieszyńskiemu Ruchowi Społecznemu leży również na sercu kwestia ochrony środowiska. W związku z tym należy kontynuować termomodernizację budynków podległych miastu, ale także rozpocząć wymianę starych instalacji grzewczych. Zdecydowanie miasto mogłoby poświęcić więcej środków na dofinansowanie wymiany pieców wśród mieszkańców. Pragniemy także wspierać przedsiębiorców, zwłaszcza tych, którzy zaczynają dopiero swoją działalność. Chcielibyśmy organizować kursy dla takich osób, ale także przygotować z zasobów miejskich lokale do preferencyjnego wynajmu na cele działalności gospodarczej. Na sercu leży nam również kwestia promocji Cieszyna. Nasze atrakcje nie są znane. Warto je umieścić w aplikacjach mobilnych i na interaktywnych mapach. Do tej pory nie wyznaczono szlaków turystycznych w mieście. Nie wykorzystuje się potencjału tego miasta. Cieszyn wpada w niebezpieczny trend, gdzie turysta po dwóch – trzech godzinach opuszcza miasto. O sprawach miasta mogłabym rozmawiać jeszcze długo. Zainteresowanych zapraszam na spotkania ze mną oraz kandydatami na radnych. Zachęcam również do przeczytania całego programu.
Powinniśmy zoptymalizować komunikację miejską, przyjrzeć się jej, a następnie spróbować stworzyć ją na nowo. Od dawna nikt nie próbował zmienić tras autobusowych oraz rozkładów jazdy. Dzięki temu więcej osób skorzystałoby z transportu publicznego. Działania te ułatwiłyby mieszkańcom podjęcie decyzji o pozostawieniu samochodu przed domem. Trzeba także zintensyfikować rozmowy z PKP o możliwości skrócenia czasu zamknięcia rogatek kolejowych. Długi czas opuszczenia szlabanów jest nie do zaakceptowania. Pojawiły się wielkie plany budowy wiaduktu, który miałby rozładować ruch u zbiegu ulic Frysztackiej, Liburnia oraz Zamkowej. W mojej ocenie pomysł Pana Burmistrza jest zbyt kosztowny.
Przez ostatnie cztery lata CRS starał się współpracować z Panem Burmistrzem. Jeśli projekty, które nam przedstawiał, miały sprawić, że w mieście będzie żyć się lepiej, to zawsze za nimi głosowaliśmy. Głosowaliśmy również za modernizacją stadionu. Poparliśmy projekt budowy sali gimnastycznej przy Szkole Podstawowej nr 7 oraz boiska przy Szkole Podstawowej nr 1. Mimo naszych próśb nie udało się kupić budynku dawnej drukarni. Wydaje się nam, że jest to znaczące miejsce w Cieszynie, które powinniśmy mieć w zasobach miejskich. Nie możemy zdawać się na to, co potencjalny inwestor może zrobić z tym miejscem w przyszłości. Różniliśmy się zdaniem także w kwestii planu zagospodarowania przestrzennego śródmieścia. Nie można zwlekać z opracowaniem tego planu, aby uniknąć powstania budynków, które będą szpecić nasze miasto. Nie podobają się nam również opóźnienia w inwestycjach miejskich. Niepokoi nas sytuacja, gdy już w sierpniu podejmowane są decyzje o nie rozpoczynaniu inwestycji w tym roku. Pieniądze są, a inwestycje nie są robione zgodnie z planem.
Nie mamy jeszcze kandydata na zastępcę burmistrza. Natomiast prawie pewne jest, że zastępców będzie dwóch. Wynika to z doświadczeń obecnej kadencji. W obecnej kadencji zdecydowano, że burmistrza będzie wspomagał tylko jeden zastępca. Model ten się nie sprawdził. Widać to zwłaszcza w inwestycjach, gdzie wielu spraw nie udało się koordynować, tak jak należy.
Jest to bardzo szerokie grono osób. Wspierają nas osoby pracujące na Uniwersytecie Śląskim, działające w organizacjach pozarządowych, przedsiębiorcy oraz liczni mieszkańcy naszego miasta. Mamy także emerytów wśród nas. Nasza grupa poparcia jest bardzo zróżnicowana, - począwszy na ludziach młodych, a na emerytach skończywszy. Naszym działaniom przyświeca jeden cel: dobro Cieszyna.
Swoje ostatnie 21 lat poświęciłam firmie, która prężnie się rozwija. Moje obie córki są w takim wieku, że nie muszę poświęcać już im tyle czasu. Moje życie osobiste jest na tyle ustabilizowane, że start w wyborach nie zaszkodzi mu w żaden sposób. Myślę, że jestem gotowa na nowe wyzwania. Chciałabym pozostawić coś po sobie w tym mieście.
Moje doświadczenie pracy w samorządzie nie jest jakieś długie. To tylko cztery lata. Była to nietypowa kadencja. Byliśmy radnymi z jednomandatowych okręgów wyborczych. Trzeba było wyważyć, czy patrzymy na swoją część miasta, czy na cały organizm miejski. Wszyscy się wiele nauczyliśmy. Wielu z nas było radnymi po raz pierwszy. Myślę, że ciągle należy się dokształcać. Jeśli chodzi o zarządzanie, to moje doświadczenia, które opierają się na zarządzaniu wieloma projektami w międzynarodowym środowisku w amerykańskiej korporacji, dają mi pewne podstawy do patrzenia na miasto jak na firmę. Cieszyn to duża firma, która potrzebuje zaplanowania budżetu, planów, wyznaczenia strategicznych celów i ich konsekwentnej realizacji.
Myślę, że we wszystkich Cieszyniakach ta kanapka budzi ciepłe uczucia. Przy jej pomocy chcielibyśmy się pokazać jako osoby, które mieszkają tutaj i zależy nam na Cieszynie. Ta kanapka jest dla nas symbolem identyfikacji z Cieszynem. Częstujemy tym, co u nas jest najlepsze.